Wszystko, co warto wiedzieć o dobrostanie. Praktyczny przewodnik

  

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję
 

Dobrostan to subiektywny stan, zależny od wielu czynników takich jak charakter danej osoby, stan ciała, ducha i umysłu, warunki, w których żyje, jej doświadczenie życiowe, przeżyte traumy, choroby i trudne sytuacje. W zależności od tych wszystkich czynników, dobrostanu będzie upatrywała w różnych elementach życia – pewne wydadzą jej się bardziej potrzebne, inne nieco mniej.


Własne doświadczenie oraz praca z ludźmi w trakcie sesji coachingowych sprawiły, że dobrostan postrzegam jako stan opierający się na trzech filarach, które skrótowo można nazwać:

  1. Ja
  2. Relacje
  3. Finanse

Filar Ja

Lubię porównywać życie ludzkie do...cebuli. Tak, człowiek jest niczym to warzywo. Kiedy się rodzimy, jesteśmy idealni, niczego nam nie brakuje. Przypominamy wewnętrzną część cebuli, zwaną pączkiem. W miarę upływu lat część tę zarastają kolejne warstwy – tzw. łuski, którymi są opinie innych osób na nasz temat (często krytyczne), opinie innych na temat świata, życia, ludzi (które przyswajamy jako swoje), wymagania społeczeństwa, kulturowe, religijne, kształtujące nasz sposób bycia, działania, podejmowania decyzji. Dorastając, stajemy się zlepkiem tych wszystkich elementów, często nie zdając sobie sprawy z tego, że sposób postrzegania siebie i świata ni koniecznie jest nasz, a został wyuczony, zapamiętany, zaprogramowany. Czasami zadaję pytanie moim rozmówcom: kim Ty jesteś? Co lubisz? Jakie sytuacje wprawiają Cię w dyskomfort? – Często nie są oni/ one w stanie odpowiedzieć na te pytania albo odpowiedź przychodzi dopiero po pewnym czasie. Wynika to z tego, że nie zaczęli jeszcze odkrywać tego, kim naprawdę są.

Dobrostan w obszarze “Ja” to sytuacja, w której znam swoje mocne strony i akceptuję te słabe. Wiem, że zdarzają się momenty, które są dla mnie trudne (np. aktywny udział w zebraniu firmowym, w trakcie którego ciężko jest mi – introwertykowi – zabierać głos tak jak robią to moje ekstrawertyczne koleżanki), ale wiem również, że w innych sytuacjach potrafię wydobyć swoją moc (jak nikt w mojej firmie potrafię siedzieć nad stertą dokumentów i cierpliwie, kartka po kartce, znajdować pomyłki, niedopatrzenia, rzeczy do poprawy). 

Dobrostan “Ja” to umiejętność stawiania granic tym wszystkim, którzy próbują je przekroczyć. Znając siebie, wiedząc, co lubię, a czego nie znoszę, stawiam granice tam, gdzie nie czuję się komfortowo. Jeśli na 15 min przed końcem pracy podchodzi do mnie koleżanka i prosi o pomoc w projekcie, który musi oddać do jutra rana, mówię “Przykro mi, właśnie wychodzę. Chętnie pomogę następnym razem, przy czym przyjdź do mnie na kilka dni przed deadlinem, a nie na ostatnią chwilę”. Stawiając tę granicę, nie mam wyrzutów sumienia, że odrzuciłam znajomą lub zachowałam się egoistycznie. Znam siebie, wiem, że jestem empatyczna i pomocna, ale nie w sytuacjach, kiedy jestem stawiana pod ścianą.

Odkrywając swoje ja, swoją “wewnętrzną część cebuli”, wzmacniam się na tyle, że różne wydarzenia (także te trudne), opinie innych na mój temat traktuję jako kamienie na mojej drodze, których nie wkładam do swojego worka i nie niosę na plecach, ale podnoszę, przyglądam się im i usuwam.

Filar Relacje

Znając siebie, wiedząc w jakich sytuacjach czuję się komfortowo, a jakich wolę unikać, wiem również, jakie relacje są dla mnie dobre, a jakie toksyczne. 

Kluczem do każdej relacji jest komunikowanie swoich potrzeb, ponieważ nikt nie jest w stanie domyślić się, czego chcemy, jak i kiedy chcemy. Informując innych o naszych potrzebach, pokazujemy, kim jesteśmy i jakie rzeczy są dla nas ważne. Nie oznacza to jednak, że każda z naszych potrzeb będzie zaspokojona i usłyszana. I nie oznacza to, że druga osoba jest “zła” lub “niegodna” relacji ze mną. Po prostu – tak jak w fizyce magnesy zwrócone tymi samymi biegunami odpychają się – tak i nie z każdą osobą i nie w każdej relacji jesteśmy w stanie współistnieć.

Jeśli czuję, że grono najbliższych mi osób ma wobec mnie oczekiwania, którym nie jestem w stanie sprostać; jeśli czuję się krytykowana, czuję, że podcinane są moje skrzydła, a ja nie znajduję zrozumienia w takich relacjach, zadaję sobie pytanie: czy takie relacje mi służą? I podejmuję decyzję o ich ograniczeniu. Albo wyraźnym stawianiu granic.

Znajomość siebie pozwala na budowanie nowych relacji z ludźmi, z którymi czuję się dobrze. Dla mnie to osoby, od których się czegoś uczę, które emanują dobrą energią, rozumianą jako postrzeganie szklanki do połowy pełnej, postrzeganie trudności nie jako porażki, ale jako lekcji, dzięki którym uczę się czegoś nowego o sobie i o świecie. Takie osoby zapraszam do swojego grona i z takimi czuję się dobrze.

Mocny filar “Ja” jest podstawą do stworzenia mocnego filaru “Relacje”. Bez zadbania o ten pierwszy, ten drugi nie będzie do końca solidny. Muszę znać siebie, żeby komunikować o swoich potrzebach i decydować o relacjach, które chcę tworzyć.

Filar Pieniądze

Znając siebie, potrafiąc czerpać z relacji, w których się znajduję i ograniczać te, które mi szkodzą, wiem również, jakie są moje potrzeby finansowe i ile pieniędzy potrzebuję, aby czuć się komfortowo. 

Podstawę dobrostanu finansowego stanowi stałe źródło zarobku, którym najczęściej jest pensja wpływająca na moje konto raz w miesiącu. Jeśli czuję, że nie jest ona wystarczająca, może nie wystarcza mi do “pierwszego” albo nie stać mnie na nic więcej niż na podstawowe potrzeby, zadaję sobie pytanie: co mogę z tym zrobić?

A zrobić można sporo, najważniejsze to wyjść poza ramy, w których się poruszam, poza strefę komfortu, w której czuję się bezpiecznie. Bo zarówno zmiana nawyków finansowych, jak również ograniczających przekonań, które mam na swój temat, jest kluczem do innego spojrzenia na finanse i, co za tym idzie, otwarcia na nowe źródło przychodów. Jeśli uważam, że nie jestem w stanie zarobić więcej, że nie dostanę lepszej pracy, że nie dostanę awansu, ponieważ 1) jestem za mało doświadczona 2) za stara 3) za młoda 4) zbyt cicha 5) za głośna 6) ________, to jedynie zmiana postrzegania samej siebie może sprawić, że coś się ruszy w temacie finansów. 

Jeśli mam poczucie, że moje stałe źródło dochodów nie jest wystarczające i muszę coś zrobić, aby zarabiać więcej, mogę wybrać co najmniej trzy ścieżki:

  1. Przeanalizować swoje zachowania finansowe, schematy, w których działam każdego miesiąca. Czy wszystkie subskrypcje, które opłacam, są przeze mnie wykorzystywane? Czy często dokonuję emocjonalnych zakupów? Czy domownicy mogą korzystać z mojej karty płatniczej i bez zapowiedzi wydawać z niej pieniądze? Czy kupuję tyle, na ile mnie stać, czy zdarza mi się kupić więcej? Być może w tych zachowaniach
    upatrzę nawyk, który warto zmienić? Być może pora zacząć planować – zawsze na początku miesiąca – wydatki na najbliższe 30 dni i ustalić, na co wydaję pieniądze?
  2. Podjąć dodatkową pracę, dzięki której powiększę nieco swój budżet. Mogę wyprowadzać na spacer psy sąsiadów, opiekować się czyimiś dziećmi lub po prostu odbierać je ze szkoły i dawać im obiad, mogę dorobić jako wirtualna asystentka, która wykonuje proste czynności w internecie dla przedsiębiorcy potrzebującego wsparcia. Mogę dawać korepetycje albo zaangażować się w marketing wielopoziomowy. Tylko ode mnie zależy, ile sposobów na dorabianie znajdę.
  3. Zmienić pracę na inną – lepiej płatną, a do tego być może bardziej korzystną również z innych powodów. W zmianie pracy najtrudniejsze jest podjęcie decyzji oraz stawienie czoła lękom i obawom, które pojawiają się w naszej głowie. Są one wytworami naszej wyobraźni, pojawiają się, gdy musimy wyjść poza strefę komfortu. W takich sytuacjach najlepiej sobie je spisać i zastanowić się, czy są realne. Czy naprawdę “nie dam rady”? A dlaczego tyle razy “dawałam radę”? “Nikt mnie nie zechce”? Ale przecież mam za sobą X lat doświadczeń jako Y, potrafię A,B,C, a w dodatku jestem dobra w tym, tamtym i owym. Dlaczego “nikt” miałby mnie nie zechcieć? Kluczem do sukcesu jest stworzenie planu działania, a potem, krok po kroku, realizowanie tego wszystkiego, co zaplanowane.
Gdzie Ty jesteś ze swoim dobrostanem? Jakie elementy są dla Ciebie najważniejsze? Jakie zauważasz w sobie nawyki, które mogą utrudniać Ci dalszy rozwój? Znajdź chwilę, aby zastanowić się nad tym, co przeczytałaś i zadać sobie pytanie: co mogę w sobie zmienić, aby czuć się lepiej?

Autorka:

Ewelina Szeratics

Ewelina Szeratics jest coachem akredytowanym przez International Coaching Federation. Prowadzi kręgi kobiet oraz warsztaty wzmacniające w kobietach poczucie wartości. Na co dzień pracuje w Polsce i w Estonii z mikroprzedsiębiorcami, osobami pragnącymi założyć własną firmę, HR managerami oraz cudzoziemcami żyjącymi i pracującymi za granicą. Bez względu na grupę osób, z którymi pracuje, dostrzega, jak bardzo przekonania na temat świata, ludzi, a przede wszystkim siebie samych wpływają na podejmowane decyzje – dotyczące relacji, samorozwoju, pracy, finansów, pokonywania trudności oraz stawiania granic.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję