3 sposoby, aby naprawić relacje z dziećmi nadwyrężone w czasie pandemii

  

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję
 

Zamknięcie w domach i konieczność przebywania non-stop rodziców i dzieci w czterech ścianach mogło powodować dużo napięć, stresu i trudnych emocji. Podpowiadam, jak na nowo odbudować to, co mogło się popsuć w relacjach w czasie pandemii.

W wielu domach nadejście pandemii było trochę jak trzęsienie ziemi. Nikt nie był na nie przygotowany i nie bardzo wiedzieliśmy, jak sobie poradzić z tym natłokiem niepewności, lęku, stresu i rozdrażnienia. Często nasze frustracje - dorosłych i dzieci - wyładowywaliśmy na sobie nawzajem. Co zrobić, by odbudować w naszych relacjach z dziećmi to, co nadwyrężył ostatni rok? 

Sposób 1 – Traktuję dziecko jak drugiego człowieka

Wyzwaniem, w niektórych rodzinach bardzo trudnym, stało się odbudowywanie relacji z własnymi dziećmi. Są domy, w których rodzice traktują je jak maszyny wielozadaniowe - szkoła, zajęcia dodatkowe, praca domowa….

Z trudem dostrzegają, że dziecko to też człowiek, pragnące spokoju, odpoczynku, wysłuchania, akceptacji, zrozumienia.

W trakcie pandemii dwa światy - rodziców i dzieci - spotkały się ze sobą na szerszą skalę niż dotychczas. Niektórych cieszyła możliwość bycia ze sobą więcej niż zazwyczaj. Innych to przerażało, bo oznaczało to, że trzeba wypracować nowe zasady współpracy. 

Sposób 2 – Pracuję nad pogłębieniem relacji

Co zrobić, jeśli było trudniej niż myśleliśmy? Co, jeśli zamiast zbliżyć się, oddaliliśmy? Daniel J.Sigel i Tina P. Bryson w książce “Potęga obecności. Jak obecność rodziców wpływa na to, kim stają się nasze dzieci i kształtuje rozwój ich mózgów” piszą, że kluczem do sukcesu rodzicielstwa, przy pełnej akceptacji tego, że nikt nigdy nie będzie idealnym rodzicem, jest dawanie dzieciom poczucia, że są: bezpieczne, dostrzeżone, ukojone i pewne

Bezpieczne - czują się chronione przed wszelką krzywdą. Dostrzeżone - wiedzą, że Tobie na nich zależy i że poświęcasz im uwagę. Ukojone - wiedzą, że będziesz przy nich, kiedy będzie im źle. Pewne - dzięki pozostałym filarom wiedzą, że w przewidywalny sposób pomożesz im poczuć się na świecie “jak w domu”.

A potem pomożesz im nauczyć się, w jaki sposób samodzielnie mogą poczuć się bezpieczne, dostrzeżone i ukojone.

Zastanów się, czy wszystkie z tych czterech elementów wprowadziłeś w ostatnim czasie do Waszej relacji. Jeśli czegoś brakuje, zastanów się, jak mogłabyś/mógłbyś to zmienić. 


Sposób 3 – Jestem obecnym rodzicem

To, czego dzieci najbardziej potrzebują, to nasza obecność. Nie tylko fizyczna, ale też mentalna.

Jeśli z uwagą ich słuchamy, jeśli jesteśmy z nimi tam, gdzie nas potrzebują, jeśli trwamy przy nich nie tylko, kiedy są “grzeczne”, ale również wtedy, kiedy przechodzą trudny czas i pokazują złość, zniecierpliwienie, smutek, przerażenie - wtedy dajemy im wszystko, czego dziecko potrzebuje. 

Podsumowanie 

  • Traktuj swoje dziecko jak drugiego człowieka. 
  • Bądź obecnym rodzicem, poświęć dziecku czas i uwagę.
  • Dawaj dzieciom poczucie, że są: bezpieczne, dostrzeżone, ukojone i pewne. 
  • Pamiętaj, że nie chodzi o to, abyś był/a idealnym rodzicem, ale otwartym na rozwijanie z dzieckiem relacji.

 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję