Jak dbać o trzeźwość umysłu i spokój ducha, gdy przychodzi nam zmagać się z czasami turbulencji?

  

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję
 

A gdybyśmy tak byli w stanie cofnąć czas i wyposażeni w wiedzę i doświadczenie zdobyte w ostatnich kilkunastu miesiącach, mogli raz jeszcze przeżyć pandemię? Co zrobilibyśmy inaczej? Jakie decyzje byśmy podjęli, a czego za żadne skarby byśmy się nie tykali? 

Czasu cofnąć się niestety nie da, da się natomiast - kiedy nastanie trudny czas - działać inaczej i bardziej zatroszczyć się o siebie i najbliższych. Jak? Zapraszamy do lektury.

Zmiana – czy można ją polubić?

Mimo, że zmiana jest prawdopodobnie jedną z niewielu stałych w naszym życiu, za każdym razem, kiedy przychodzi, szczególnie w sposób gwałtowny i niezaplanowany, doświadczamy uczuć, których niekoniecznie chcielibyśmy przeżywać na co dzień.

Zaskoczenie, obawa, strach, lęk, dyskomfort, to tylko niektóre z nich, pojawiających się w naszej głowie.

Oczywiście nie każdy w ten sposób reaguje na zmianę - są osoby uwielbiające wszystko, co nowe, inne, pojawiające się znienacka, niespodziewane. Zaryzykowałabym jednak tezę, że dotyczy to raczej pozytywnych wydarzeń, niosących ze sobą nadzieję na lepsze.  

Czas pandemii czasem wielu zmian i trudnych emocji

Czy ostatnich kilkanaście miesięcy dało nam nadzieję na lepsze? Być może niektórym tak, dla większości jednak ten czas był trudny, bardzo trudny, a nawet niemal niemożliwy do wytrzymania - choć wytrzymaliśmy, żyjemy nadal, tylko... jakie to jest życie? - zapytaliby niektórzy. Z pewnością to życie inne od tego, które mieliśmy dotychczas. Zmieniliśmy się my sami, nasze postrzeganie wszystkiego, co wokół. Zmieniły się nasze relacje z bliskimi – u niektórych na lepsze, u innych na gorsze.

Przedefiniowaliśmy wiele zjawisk i zdarzeń, dobrostan nabrał zupełnie innego znaczenia, tak samo, jak szczęście, komfort, zdrowie, dobre samopoczucie.

Wielu z nas wyszło z tego czasu obronną ręką, starając się zadbać o trzeźwość umysłu i spokój ducha. Co robili? Jak działali? 

Jak zadbać o siebie?

Gdybym miała wskazać najważniejszą rzecz, która zawsze mi pomaga, gdy jest trudno, to jest nią... chwila na refleksję. To czas, kiedy odcinam się od wszystkich i wszystkiego, idę na spacer i próbuję zrozumieć, co się dzieje. Mijając mnie w parku, zobaczysz kobietę spacerującą z zestawem słuchawkowym w uszach, prowadzącą z kimś ożywioną rozmowę.
W rzeczywistości natomiast rozmawiam sama ze sobą, a zestaw słuchawkowy noszę dla niepoznaki.

Sposób rozmowy jest zawsze ten sam: zadaję sobie pytanie, co się właściwie wydarzyło i próbuję zrozumieć fakty.

Ważne w tym wszystkim jest to, że pomijam opinie innych, zarówno mediów (jeśli sprawa dotyczy szerszego grona odbiorców), jak i bliskich mi osób, i skupiam się na znalezieniu odpowiedzi: co się stało? Następnie zastanawiam się, jak się z tym wszystkim czuję, próbuję nazwać swoje emocje, a jeśli nie potrafię tego zrobić albo nazwanie przychodzi z trudnością, zastanawiam się, która część tego zdarzenia szczególnie zwróciła moją uwagę. Podam przykład - kiedy wiosną zeszłego roku wprowadzono pierwszy lockdown, nie do końca wiedziałam, jaki tak naprawdę miałam do tego stosunek. Potrafiłam powiedzieć, że czuję się dziwnie, zaskoczona, nie wierzę, że to się dzieje naprawdę, nie rozumiem, o co tak do końca chodzi i mam nadzieję, że ten impas skończy się tak szybko, jak się zaczął. Zaczęłam drążyć nieco głębiej, próbując zrozumieć, co tak naprawdę czuję i pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy to dyskomfort. Czułam wielki dyskomfort, bo nie wiedziałam, co się dzieje.

A kiedy nie wiem, co się dzieje, nie czuję się bezpiecznie. A kiedy nie czuję się bezpiecznie, pojawia się w mojej głowie lęk. 

Lęk przed czymś, co nienazwane, nieopisane, niewiadome. Moja głowa wtedy szaleje, ale na szczęście znam sposoby, jak temu zaradzić. 

Podsumowanie

Podsumujmy to, czym podzieliłam się z Tobą w tym artykule:

  • Większość osób na zmianę, szczególnie tę niespodziewaną, reaguje zaskoczeniem i obawą.
  • Najważniejszą rzeczą, pomagającą w trudnych sytuacjach, jest rozmowa z samym sobą, rozeznanie się w sytuacji – co się naprawdę stało i jak ja się z tym czuję.
  • Rozmowa z samym sobą jest możliwa, jeśli skupię się na własnych odczuciach, a nie na opiniach i uczuciach innych.
  • Najlepszym sposobem na skupienie się jest pójście na spacer, kontakt z przyrodą, choćby tą po sąsiedzku, w parku, w lesie, czy na łące.
  • Spacer nie tylko pozwala zebrać myśli, ale również wycisza i uspokaja.

Zapraszamy do obejrzenia webinaru z udziałem autorki artykułu - Eweliny Szeratics oraz dr Tomasza Sobierajskiego - "Lepsze życie, czyli właściwie jakie?"

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję