Robienie zakupów nie zawsze stanowi odpowiedź na rzeczywiste, odczuwane potrzeby związane z brakiem jakiegoś rodzaju produktu. Czasem wybieramy się do sklepu z zupełnie innych powodów. Przyjrzyjmy się dwóm z nich.
Powód 1. Nagradzanie się
Z pewnością każdy z nas ma w swojej historii sytuację, gdy wykonał jakieś zadanie bardzo dobrze, włożył w nie dużo pracy i czasu, a następnie nie został za nie nagrodzony (choćby ciepłym słowem). Innym powszechnym przykładem może być osiągnięcie założonego celu, który wymagał od nas dużych poświęceń, a który dostrzegamy tylko my sami – nauczenie się nowego języka, stracenie dodatkowych kilogramów, rzucenie palenia.
Czasem decydujemy się w takich sytuacji się nagrodzić i wybieramy się do sklepu, by sobie tą nagrodę kupić. Czy jednak jest to dobry sposób?
Zacznijmy od tego, że warto, a wręcz należy nagradzać się za swoje osiągnięcia – zarówno te małe, jak i te duże. Naprawdę nie ma w tym nic złego! Można się nagrodzić na wiele różnych sposobów: m.in. przyznając sobie dodatkowy czas na relaks, świętując sukcesy z rodziną czy przyjaciółmi, czasem też kupując sobie jakiś prezent – produkt (np. wyczekiwaną książkę) lub usługę (np. relaksacyjny masaż). Nagradzanie się zakupami jest powszechnym zjawiskiem i samo w sobie nie jest problemem, pod warunkiem, że doświadczamy go z umiarem.
Jeśli będziemy nagradzać się zakupami za każdym razem, gdy osiągniemy jakiś sukces, w końcu trudno nam będzie znaleźć pozamaterialną motywację do działania.
Wiele osób mówi, że kupienie sobie jakiegoś wymarzonego produktu czy usługi w nagrodę za dobrze wykonane zadanie podnosi im przez chwilę poczucie zadowolenia z życia. Rozumiem tę zależność, ale należy mocno podkreślić, że taka zmiana jest krótkotrwała.
W dłuższej perspektywie zapominamy o kupionych produktach. To, co zostaje w naszej pamięci na dłużej i co buduje naszą samoocenę i zadowolenie z życia, to nasze dobre myśli o sobie samym, duma z wykonanego zadania i z tego, że wytrwało się w jego realizacji. A do tego podziw, radość i uznanie bliskich nam osób lub osób będących dla nas autorytetem.
Dlatego też można nagradzać się zakupami, ale warto pamiętać, że to nie one są tymi nagrodami, o które najbardziej warto zabiegać.
Powód 2. Poprawa nastroju
Są takie dni kiedy nasz nastrój jest wyjątkowo kiepski. W złym nastroju jest nam po prostu generalnie źle i marzymy o przywróceniu naszego status quo. Odczuwamy wtedy silną motywację do natychmiastowej poprawy humoru i szukamy łatwych i szybkich rozwiązań tej sytuacji. Nierzadko takim rozwiązaniem stają się zakupy.
Badania pokazują, że nawet 70% Polaków wybiera się do sklepu, żeby poprawić sobie nastrój, przy czym decydują się na to zarówno panowie, jak i panie.
Jak się okazuje, Panie najchętniej poprawiają sobie humor zakupami z kategorii odzież i kosmetyki. Panowie natomiast najczęściej szukają lepszego nastroju na półkach ze słodyczami lub w sklepie z książkami i płytami z muzyką. Co więcej, znakomita większość osób poprawiających sobie nastrój zakupami deklaruje, że jest to skuteczna metoda.
Polecać czy nie?
Czy wobec tego należy polecać zakupy na poprawę nastroju? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta. Jeśli od czasu do czasu korzystamy z tej metody, by mieć lepszy humor i kupowane w takiej sytuacji produkty nie rujnują naszego budżetu domowego, to w zasadzie nie ma w tym nic złego. Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy nasze wizyty w sklepach stają się bardzo częste, a nasze konto bankowe zaczyna świecić pustkami z tego powodu.
Ponadto, należy pamiętać, że zakupy poprawiają nasz nastrój na krótko. Wynika to przede wszystkim z tego, że zaleczają one chwilowo nasze objawy, ale w większości przypadków nie mogą wpłynąć na przyczyny naszego złego nastroju. Tak więc problem, który spowodował obniżenie nastroju, nie znika i po chwili przyjdzie nam się z nim znów zmierzyć. Zbyt częste pocieszanie się zakupami może również wywoływać w nas poczucie winy, wstyd czy zakłopotanie, szczególnie jeśli nasz nawyk spowoduje wyraźną zmianę w domowym budżecie.
Tak więc nagradzanie się i pocieszanie zakupami od czasu do czasu jest w porządku, jeśli nie wpływa znacząco na nasze finanse. Należy jednak uważać, by nie przekroczyć granicy, w której zakupy będą dla nas domyślną formą nagrody lub uniwersalnym pocieszeniem.
Podsumowanie:
- Nagradzanie i pocieszanie się zakupami jest powszechne i jeśli stosowane z umiarem, raczej nieszkodliwe.
- Nazbyt częste nagradzanie się zakupami może sprawić, że stracimy pozamaterialną motywację do wykonywania zadań.
- Nazbyt częste pocieszanie się zakupami może spowodować trudności finansowe.
- Pocieszanie się zakupami podnosi nastrój, ale nie rozwiązuje naszych problemów, które spowodowały jego obniżenie.