Niektórzy, chcąc zmusić siebie do ograniczania swoich wydatków, rezygnują z używania kart płatniczych. Inni są przekonani, że umiejętne posługiwanie się kartą debetową lub kredytową oraz korzystanie z możliwości kupowania w internecie stwarza okazję do bardziej skutecznego zarządzania budżetem domowym. I jednocześnie daje szansę na robienie tańszych zakupów.
Nagły szok w postaci utraty pracy i dopływu stałych dochodów może być złagodzony, jeśli brało się pod uwagę możliwość pojawienia się takiego wydarzenia.
Eksperci, zanim pojawiła się pandemia, doradzali, aby gospodarstwo domowe posiadało zgromadzone środki w takiej wysokości, które pozwoliłyby mu przetrwać trzy do sześciu miesięcy w sytuacji utraty źródła dochodów.
Jednak była to propozycja dla zapobiegliwych, a nie wszyscy tacy jesteśmy. I oczywiście dla tych, którzy mieli odpowiednio wysokie dochody, aby stworzyć sobie tego typu poduszkę finansową.
Dobre rady sprzed pandemii mogą być niewystarczające
Pandemia trwa już rok. I jeśli nawet ktoś był przygotowany na krótkotrwałą utratę źródeł finansowania, to i tak – jeśli nie udało mu się uzyskać w tym czasie odpowiedniego źródła dochodów - musi podjąć odpowiednie kroki zaradcze.
Krótko mówiąc, trzeba zracjonalizować swoje wydatki i… mieć ewentualne dodatkowe zabezpieczenie na bardzo czarną godzinę.
Metoda odkładania "na kupki"
Wiele osób, które dysponowały w miesiącu niskimi wpływami, decydowało się na posługiwanie się tylko gotówką. Pieniądze do wydania dzieliły na „kupki”, inaczej mówiąc, ustalały dzienny limit wydatków, którego nie można było przekroczyć.
Jak ustalano taki dzienny limit? Najpierw należało sprawdzić, jakie są wydatki stałe, te, których nie da się uniknąć, np. opłata za wywóz odpadów, czynsz za mieszkanie, opłata za energię elektryczną, gaz, ewentualna rata kredytu. To, co zostało, było przeznaczane na życie.
Ta metoda, gdzie mamy wyliczoną kwotę gotówki na każdy dzień, jest bardzo skuteczna. Ale w czasie pandemii trudna do stosowania, bo w chwili obecnej praktycznie wszędzie są preferowane płatności bezgotówkowe, a wiele zakupów jest dokonywanych przez internet. Co ciekawe wielu obserwatorów rynku zauważa, że ceny, jakie płaci się za produkty kupowane online, są często znacząco niższe niż w przypadku zakupów w realnym sklepie.
Ostrożnie i odpowiedzialnie z kartą kredytową
Karta kredytowa to bardzo potrzebne i użyteczne narzędzie. Ale używanie karty kredytowej może prowadzić też do nieracjonalnych zakupów. Płacąc taką kartą, mamy świadomość, że w momencie zakupu z naszej kieszeni jeszcze nie wypływają pieniądze. Stanie się tak dopiero w chwili, kiedy dostaniemy wyciąg z karty kredytowej i będziemy zobowiązani do uregulowania całego zadłużenia.
Tu musi obowiązywać żelazna zasada. Nigdy nie pozwalamy sobie na sytuację, w której nie będziemy w stanie spłacić naszego całego miesięcznego zadłużenia na karcie kredytowej.
W chwili obecnej maksymalne oprocentowanie zadłużenia na karcie kredytowej wynosi 7,20 procent. Nie warto ponosić tego kosztu, lepiej powstrzymać się przed ponoszeniem wydatków, które są ponad nasze możliwości finansowe.
Z posiadaniem karty kredytowej jest związanych wiele pułapek. Choćby taka, że w razie pomyłki, kiedy użyjemy do wypłaty z bankomatu karty kredytowej zamiast karty debetowej powiązanej z naszym rachunkiem bankowym, możemy sporo zapłacić. Np. w jednym z banków za wypłatę 2000 złotych z bankomatu trzeba było ponieść opłatę w wysokości 98 złotych.
Tym niemniej posługiwanie się kartą kredytową ma wiele zalet. Po pierwsze, jeśli regularnie spłacamy nasze zadłużenie, mamy do dyspozycji co miesiąc pewną kwotę pożyczonych pieniędzy - praktycznie za darmo.
Po drugie, na wyciągu z karty kredytowej mamy wyszczególnione wydatki, co pozwala nam kontrolować, na co i gdzie wydajemy. Jeżeli jeszcze będziemy zachowywali paragony ze sklepów, gdzie są pokazane ceny poszczególnych produktów – to mamy pełną wiedzę o naszych wydatkach.
Tylko od nas zależy, czy będziemy je analizować i usuwać w kolejnych miesiącach te pozycje na liście wydatków, które są w naszej obecnej sytuacji życiowej zbędne.
No i w najgorszym przypadku mamy dodatkowe zabezpieczenie na bardzo czarną godzinę w postaci możliwości zadłużenia się na karcie, jeśli nie będziemy mieli do dyspozycji innych tańszych możliwości.
Podsumowanie:
- Warto stworzyć zabezpieczenie finansowe w postaci oszczędności na co najmniej trzy miesiące.
- Trudniej wydaje nam się papierowe pieniądze, które fizycznie "znikają" nam z portfela. By ograniczyć wydatki, narzuć sobie dzienny limit wydawanej gotówki.
- Karta kredytowa to pomocne narzędzie w sytuacji braku środków finansowych. Należy jednak pamiętać, że za każde pożyczone pieniądze trzeba zapłacić bankowi. Warto więc spłacać kartę terminowo.