Inflacja jest istotnym zagrożeniem dla budżetów gospodarstw domowych. Powoduje spadek siły nabywczej wynagrodzeń i realnej wartości oszczędności. Inflacja to jednak nie wszystko. Nie brakuje również innych zagrożeń dla naszych finansów.
W niniejszym artykule omówimy cztery zjawiska ekonomiczne, które mają bezpośredni wpływ na realną wartość naszych portfeli i w konsekwencji poziom życia. Jeżeli poznamy mechanizmy ich działania, będziemy umieli właściwie zarządzać finansami osobistymi w każdej sytuacji.
Inflacja
W czerwcu 2022 roku inflacja konsumencka w Polsce wyniosła 15,6%. To najwyższy poziom wskaźnika CPI od ćwierćwiecza. Najmocniej podrożała żywność, nośniki energii i paliwa. Średnie wynagrodzenie nie nadąża za inflacją. Oznacza to, że nastąpił spadek płac realnych. Inflacja bazowa (bez uwzględnienia cen paliw, energii i żywności) przekroczyła 8%, co świadczy, że drożeje już wszystko.
Korzystna dla gospodarki, czyli również dla społeczeństwa, jest sytuacja, kiedy ceny rosną w umiarkowanym stopniu. Jeżeli gospodarka rozwija się bardzo szybko, wówczas istnieje ryzyko jej przegrzania i wzrostu inflacji. Wówczas bank centralny wchodzi do akcji, podwyższając stopy procentowe. W Polsce cel inflacyjny ustalono na poziomie 2,5% z odchyleniem +-1 pkt. proc.
Obecnie funkcjonowanie systemów ekonomicznych na świecie, w tym w Polsce, zostało zaburzone. Dynamicznie wzrastają ceny surowców energetycznych, przerywane są łańcuchy dostaw, trwa wojna za naszą wschodnią granicą i leczymy rany po pandemii. Podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej NBP nie powoduje już zahamowania wzrostu cen, a tylko pogarsza sytuację zadłużonych, którzy tracą grunt pod nogami z powodu rosnących rat kredytowych. Tarcze antyinflacyjne polegające m.in. na wprowadzaniu na rynek pieniędzy bez pokrycia, są skuteczne tylko w krótkim terminie, ale w dłuższej perspektywie będą nasilać inflację.
Stagflacja
Dynamicznemu wzrostowi cen może towarzyszyć stagnacja gospodarcza. Takie zjawisko określane jest mianem stagflacji. Spowolnienie rozwoju gospodarczego powoduje wzrost bezrobocia i w konsekwencji spadek dochodów ludności, co w efekcie prowadzi do zubożenia społeczeństwa. Stagflacja może wystąpić w przypadku silnego wzrostu cen surowców czy braku umiaru w podnoszeniu stóp procentowych. Na to nakłada się wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli inflacja. Jest to gorsza sytuacja niż w przypadku inflacji wywołanej szybkim rozwojem gospodarki. Stagflacja zagraża dziś wielu krajom, również Polsce.
Deflacja
Jest to sytuacja, kiedy spadają ceny w gospodarce, a więc jest to zjawisko odwrotne do inflacji. Wydałoby się, że deflacja jest korzystna dla konsumentów, którzy płacą mniej w sklepach. Niestety nie. Deflacja jest szkodliwa dla gospodarki i społeczeństwa. Obniżki cen powodują, że producenci zarabiają mniej, więc spadają im zyski. W efekcie są oni zmuszeni zmniejszyć wynagrodzenia pracowników a niekiedy także ich zwalniać. Wzrasta bezrobocie. Skoro zmniejszają się pensje i pojawia się ryzyko utraty pracy, ludność kupuje mniej, co powoduje, że towary zaczynają zalegać w magazynach.
Podczas deflacji pieniądz się umacnia, co znaczy, że realnie zwiększają się nasze długi w bankach. Ostatecznie deflacja może doprowadzić do recesji, czyli zahamowania tempa wzrostu gospodarczego. W Polsce z takim zjawiskiem mieliśmy do czynienia w latach 2014-2016.
Biflacja
Jest to stan gospodarki, w którym procesy inflacji i deflacji zachodzą równolegle. Z reguły biflacja charakteryzuje się wzrostem cen niektórych grup towarów i usług wraz z jednoczesnym spadkiem cen innych dóbr. Obecność biflacji w gospodarce prowadzi do zniekształcenia publikowanego wskaźnika inflacji.
Przyczyną biflacji jest nieumiejętna walka z kryzysem polegająca na emisji pieniądza bez pokrycia. Jedni otrzymują pieniądze wcześniej, a inni później. Ci, którzy otrzymali pieniądze w pierwszej kolejności, mogą je wykorzystać wcześniej, zanim nie wzrosną ceny. Ten nowy popyt powoduje wzrost cen. Pozostali, do których pieniądze dotrą później, zastaną w sklepach wyższe ceny, czyli doświadczą inflacji.
W obliczu kryzysu ludność kupuje przede wszystkim najbardziej potrzebne dobra do przeżycia, co przyczynia się do wzrostu cen. Równocześnie zapotrzebowanie na luksusowe towary maleje, co prowadzi do spadku ich cen, czyli deflacji.
Podczas biflacji najbardziej poszkodowane są uboższe grupy społeczeństwa, ponieważ udział wydatków w ich dochodach jest wyższy niż wśród zamożnych. Inflacja dotyczy więc biednych, a deflacja bogatych, co przyczynia się do pogłębienia nierówności społecznych. Przypomnijmy więc powiedzenie "Chleb podrożał, ale lokomotywy staniały". To zjawisko może również dotknąć nasz kraj.
Panaceum na kryzys
Wysoka inflacja utrzyma się dłuższy czas, zabierając nam znaczą ilość owoców pracy. Już obecnie tracimy blisko dwie pensje w skali roku. Siła nabywcza złotego w ciągu trzech lat spadła o 22%. Sytuacja polityczna i ekonomiczna w naszym otoczeniu skomplikowała się. Jak przetrwać te trudne i niepewne czasy? W obecnej sytuacji niewiele możemy zrobić, ale są pewne możliwości. Przejrzyjmy więc nasze wydatki i znajdźmy te, które nie są niezbędne, a rezygnacja z nich nie pogorszy istotnie naszego standardu życia. Wolne środki finansowe ulokujmy w aktywa, które przynoszą pewne dochody. Do takich należą m.in. obligacje Skarbu Państwa RP indeksowane inflacją. Odsetki od nich mogą zmniejszyć spadek wartości pieniądza. Łatwiej będzie przeżyć trudne czasy osobom, które zbudowały finansową poduszkę bezpieczeństwa. Jeżeli jej nie mamy, zacznijmy gromadzić oszczędności. Tylko rozsądne postępowanie pozwoli przetrwać nam trudne czasy, które mogą potrwać kilka lat.
Autor: Jan Mazurek, mgr inż., ukończył Politechnikę Gdańską. Posiada również licencję maklera papierów wartościowych. Pracuje od 1994 roku w renomowanych instytucjach finansowych (domy maklerskie, towarzystwa funduszy inwestycyjnych). Obecnie pracuje w Michael/Ström Dom Maklerski S.A. Posiada również bogaty dorobek publicystyczny w zakresie ekonomii i finansów, tworzy materiały informacyjne i edukacyjne dla Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. Prowadził szkolenia w zakresie rynku kapitałowego i zarządzania finansami.