Planujesz zmiany? Najpierw poznaj te historie

  

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję
 

Gdy poznajemy swój profil motywacyjny RMP, najczęściej towarzyszą nam trzy rodzaje odczuć. Część motywatorów potwierdza to, co już o sobie wiemy. Niektóre pozwalają nazwać to, co czuliśmy, choć trudno było to określić. A czasami zyskujemy zupełnie nową perspektywę – możemy spojrzeć na siebie w sposób, który nie przyszedł nam wcześniej do głowy.


Im lepiej znamy siebie, tym bardziej zdajemy sobie sprawę z tego, co nas motywuje. Część motywatorów nie jest zaskoczeniem – ale zyskujemy na nie naukowe potwierdzenie. Kolejne motywatory odkrywają to, co dotychczas czuliśmy podskórnie. Udaje nam się je nazwać, dzięki czemu rozumiemy, dlaczego w pewnych sytuacjach czuliśmy się niekomfortowo. Czasami motywatory rzucają zupełnie nowe światło na to, co o sobie myślimy. Pozwalają spojrzeć na siebie w sposób, którego dotychczas nie znaliśmy.

O wewnętrznej motywacji i profilu motywacyjnym RMP przeczytasz w artykule “Poznaj tajemnice wewnętrznej motywacji"

Jak to wygląda w praktyce? Przedstawiam kilka przykładów – od najmniej do najbardziej złożonego.

Mężczyzna, 30 lat, branża IT

Człowiek bardzo innowacyjny z nieszablonowym podejściem do rozwiązywania problemów. Pomimo szerokich możliwości rozwoju zawodowego coraz częściej zastanawia się, czy to na pewno jego droga.

Wnioski po odkryciu swojego profilu motywacyjnego? Elastyczność i kreatywność to dwie z jego silnych motywacji. Jednak trzecim motywatorem, o bardzo silnym natężeniu, jest  potrzeba estetyki (piękna). Przypuszczał, że to dla niego ważne. Ale nie wiedział, że aż tak.

Inspiracja? Po raz pierwszy patrzy na siebie nie tylko jak na specjalistę w obszarze nowoczesnych technologii, ale również – artystę. Podejmuje decyzję o rozwoju w kierunku łączącym new-tech i grafikę, robi to z pełnym przekonaniem, bo czuje, że to jego droga.

Kobieta, 34 lata, branża administracyjna

Mimo wysokiej wiedzy i kompetencji cały czas na stanowiskach niższego szczebla. Sfrustrowana, choć nie z powodu niskiego wynagrodzenia. Ma przekonanie, że powinna być skromna i nie wychylać się. To znajduje potwierdzenie w profilu motywacyjnym – ma bardzo niską potrzebę statusu. Czeka też na nią zaskoczenie – ma bardzo silną potrzebę wywierania wpływu i władzy.

Odkrywa przyczynę dysonansu, który towarzyszył jej od lat, choć nie potrafiła go precyzyjnie określić. Nie dbała o możliwości awansu (a niekiedy ich unikała) ze względu na skromność. Jednocześnie pozbawiała siebie możliwości wywierania wpływu i większej władzy.

Nowe spojrzenie na siebie – owszem – nieeksponowane stanowisko kierownicze. Widzi, że potrzebuje być wyżej w hierarchii, ale nie ze względu na przywileje i prestiż, tylko możliwość podejmowania dużych decyzji. W jej przypadku oznacza to awans zwiększający decyzyjność i zakres wpływu, bez konieczności stawania się „gadającą głową”.

Mężczyzna, 39 lat, awans i wypalenie

Miał świetne relacje z osobami ze swojego zespołu, a zarząd firmy postrzegał go jako urodzonego lidera. Dlatego w nagrodę został awansowany na wyższe stanowisko kierownicze. Przez pierwsze trzy miesiące był zadowolony z wynagrodzenia, luksusowego samochodu służbowego i nowych wizytówek z nazwą stanowiska. Później pojawiła się niechęć do pracy i objawy wypalenia.

Jak ta zmiana wygląda w kontekście jego motywacji? Wysoka potrzeba statusu i gromadzenia uzasadniają pierwszy zachwyt – związany z przywilejami i pieniędzmi. 

Gdzie tkwią źródła awersji, która pojawia się po kilku miesiącach? W niskiej potrzebie władzy i wysokiej potrzebie kontaktów społecznych. Przed awansem zarządzał małym zespołem w bardzo otwarty konsultingowo-coachingowy sposób. Słuchał pracowników i zadawał im pytania, aby sami mogli znaleźć odpowiedzi. Miał dla nich dużo czasu i mógł być z nimi w ciągłym kontakcie. 

Po awansie zarządza pięćdziesięcioosobowym działem firmy. Zamiast rozmawiać z ludźmi, czas spędza przed monitorem pełnym tabelek. Nie może realizować swojego bardzo silnego motywatora – kontaktów społecznych. Co więcej, nie ma czasu na demokratyczno-konsultacyjne zarządzanie. Na spotkaniu zarządu usłyszał, że jego nowe stanowisko wymaga bardziej autorytarnego podejścia do ludzi.

Nowe spojrzenie na siebie? – Zrozumiał, że nie chce rządzić, tylko doradzać – kontakt z ludźmi ma dla niego bardzo dużą wartość. Dlatego swój dalszy rozwój zawodowy wiąże z konsultingiem biznesowym – chce poznawać ludzi, rozmawiać z nimi i proponować najlepsze rozwiązania dla ich biznesów. Oczywiście zadba też o status, mocno pozycjonując swoją markę osobistą.

Kobieta, 42 lata, wszystko dla rodziny

Za każdym razem, gdy otwierały się przed nią nowe możliwości – w tym przypadku awans lub własny biznes – odmawiała. Dla dobra swojej rodziny. Awans – więcej pracy, więcej stresu, mniej w domu, nie zrobię tego mojej rodzinie. Własny biznes – to samo, nie zrobię tego rodzinie.

Co pokazała diagnoza jej wartości? Zaskoczenie – rodzina nie jest jej silną wartością. Hamowanie rozwoju z powodu rodziny, choć brzmiało przekonująco dla niej i dla wszystkich dookoła, nie było prawdziwym powodem.

Okazało się, że jej najważniejszymi wartościami były etyka i harmonia. A wszystkie dotychczasowe możliwości rozwoju, wymagałyby od niej funkcjonowania w bardzo rywalizacyjnym środowisku i przekraczania granic etycznego postępowania.

Zrozumiała, że to nie rodzina ją powstrzymuje.  Nie decyduje się na awans i rozwój ze względu na siebie. Aby pójść do przodu, potrzebuje miejsca o niskim poziomie rywalizacji, w którym etyczne zasady będą przestrzegane. Gdy określiła swoje wartości, zrozumiała, że chce się rozwijać zawodowo i może to połączyć z czasem dla rodziny.  Przyjemnym skutkiem ubocznym była poprawa jej relacji z partnerem i dziećmi. Przestała traktować ich jako blokadę rozwoju.

Co z tego wynika?

Odkrycie swoich prawdziwych potrzeb i motywatorów to wiedza, która jest zarówno podstawą, jak i inspiracją do trafionych decyzji rozwojowych i zawodowych.

  1. Decyzje związane z rozwojem osobistym i biznesowym stają się proste (choć ich realizacja niekoniecznie jest łatwa) – wiesz, o co musisz zadbać, żeby czuć, że „to jesteś Ty”, to jest Twoja droga. Czujesz naturalne zaangażowanie.
  2. Potrafisz konkretnie nazwać : co mi w danej sytuacji nie pasuje? Co mnie blokuje? Dlaczego jest mi z tym nie po drodze? Wiesz, co możesz zaakceptować, a co jest do zmiany.
  3. Skutkiem działania w zgodzie ze swoimi prawdziwymi motywatorami jest połączenie wysokiej indywidualnej satysfakcji (którą czujesz) i wysokiej indywidualnej skuteczności (którą widzisz).

Grzegorz Boguszewski – psycholog, przedsiębiorca, menadżer projektów rozwojowych (RMP Polska). Zaangażowany w tworzenie narzędzi do pomiaru inteligencji i osobowości oraz projekty z obszaru neuronauki (Wydział Psychologii UW, Instytut Biologii Doświadczalnej, Pracownia Testów Psychologicznych). Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego oraz Politechniki Warszawskiej.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Akceptuję